piątek, 14 listopada 2014

Rozdział pierwszy ;)

   Za oknem wiał chłodny, jesienny wiatr, niosący mnóstwo kolorowych liści. Clary właśnie kończyła trening z nowym trenerem, Jack'iem Fosterem.
- No dobrze , to tyle na dzisiaj. - powiedział Jack.
- Idę się przebrać. - Posłała  mu zmęczony uśmiech. Nowy trener dawał jej niezły wycisk.
- To cześć. - Pomachała mu ręką na pożegnanie.
   Przebrała się w dżinsy i luźny sweter. Kiedy założyła i zasznurowała buty, powróciła do swoich ponurych rozmyślań. Jace nadal "jaśniał" jak to określiła Isabelle. Cisi Bracia jeszcze nie znaleźli sposoby żeby go "zgasić" po tym jak przebiła jego pierś Wspaniałym - mieczem Archanioła Michała. Sytuacji nie poprawiał fakt, że Clave nie znalazło nawet śladu Sebastiana i kilkoro mrocznych Nefilim. Była załamana. Ale Jace żyje, a to było dla niej najważniejsze. Żal jej było Luka, ponieważ jego siostra Amatis również została zamieniona w mroczną Nefilim. Na dodatek jej matka ciągle obwinia się o to co zrobił Sebastian, bo twierdzi, że powinna go była zabić zaraz po urodzeniu. Kiedy była już gotowa, wyszła z szatni i ruszyła w kierunku pokoju Jace'a. Jocelyn chyba zaczynała akceptować chłopaka córki, co mimo wszystko cieszyło Clary. Co do Simona i Isabelle już oficjalnie są razem. Właśnie stanęła przed drzwiami sypialni Jace'a. Serce o mało nie wyskoczyło jej z piersi, kiedy go zobaczyła. Zawsze tak na niego reagowała. Leżał na swoim; jak zawsze idealnie pościelonym łóżku i obracał w rękach miecz, który należała do jego ojca Stephana Herondale'a. Uśmiechnął się na jej widok. Ona odwzajemniła uśmiech. Jace usiadł na łóżku i odłożył sztylet na szafkę nocną. Clary usiadła obok niego. Przyciągnął ją do siebie i pocałował. Ostatnio całkiem dobrze im się układało. Kiedy odsunęła się od niego zobaczyła że jego oczy błyszczą.
- Tak za tobą tęskniłem. - zaśmiała się.
- Przecież nie widzieliśmy się kilka godzin.
- Wiem, ale każda sekunda bez ciebie to dla mnie wieczność.
Tym razem to ona przyciągnęła go do siebie. Całowali się do utraty tchu, tak jakby to miał być ich ostatni pocałunek. Potem jeszcze chwilę leżeli obok siebie.Nagle do pokoju wpadła Isabell...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz